Już po raz dwunasty młodzież z Zespołu Szkół w Choczu wzięła udział w polsko - niemieckiej wymianie uczniów z partnerską szkołą Oberschule Wiefletsede z Dolnej Saksonii.
Wraz z rodzinami uczennice i uczniowie spędzili trzy dni, prawdopodobnie te same pary spotkają się w zimie, podczas rewizyty. Wzruszającym punktem rodzinnego programu była możliwość kibicowania polskiej drużynie koszykówki w Oldenburgu na hali EWE Arena.
Dwudziestoosobowa grupa wraz ze swoimi niemieckimi gospodarzami uczestniczyła w zajęciach z muzyki, majsterkowania i techniki, a dyscypliny sportowe w szkolnej hali i na basenie budziły ducha rywalizacji. Dziewięciodniowa wycieczka upływała nie tylko na poznawaniu rodzinnych i szkolnych realiów, ale też na doświadczeniach krajoznawczych, gra miejska w Oldenburgu i przejście po dnie Morza Północnego podczas odpływu, są również stałymi punktami programu przygotowanego we współpracy niemieckich i polskich nauczycieli. W tym roku członkowie strzelnicy Wiefelstede odebrali szczególne podziękowania za wieloletnią współpracę i życzenia z okazji 125. jubileuszu swojej działalności. Nowością tegorocznego programu było spotkanie młodzieży z właścicielami sklepu spożywczego z polskimi produktami. W ojczystym języku można było porozmawiać również z zaprzyjaźnionym ze szkołą instruktorem samoobrony.
Burmistrz gminy Wieflestede, Jörg Pieper, podczas podsumowania siedmiodniowego pobytu polskich uczniów, podkreślił wartość wymiany, honorowej pracy koordynatorów i opiekunów oraz znaczenie porozumienia narodów w młodym pokoleniu.
UCZNIOWIE o wymianie
„Bardzo podobały mi się atrakcje zawarte w programie, poznałam miłe osoby. Taki wyjazd to idealna okazja do sprawdzenia się w obcym języku (niemiecki i angielski), co bardzo mi odpowiada.” (Natalia)
„Wyjazd był dla mnie okazją do wielu przeżyć, poznania nowych ludzi, zwyczajów i historii. Mogę ze spokojnym sumieniem polecić tę wymianę wszystkim uczniom. Jeśli chcemy się z kimś dogadać, to się dogadamy.” (Mateusz)
„Mój wyjazd do Wiefelstede oceniam bardzo pozytywnie. A teraz czekam z niecierpliwością na przyjazd Niemców do Polski.” (Sandra)
Polnische Köstlichkeiten, czyli w supermarkecie Pani Anny i Pana Leszka
W środę 19 września odwiedziliśmy w Oldenburgu sklep z polskimi produktami, prowadzony przez Państwo Annę i Leszka Rutkowskich – rodowitych Polaków, którzy mieszkają w Niemczech od 30 lat.
Sklep otworzyli 4 grudnia 2003 roku, czyli piętnaście lat temu. Państwo Rutkowscy, szukając nowej pracy, zetknęli się z kolegą, który zaproponował im prowadzenie tego interesu. Zdecydowali się na rozpoczęcie tej działalności. Obecnie zatrudniają w sklepie pracownicę, która również jest Polką. Głównymi klientami są Polacy, Niemcy
i Rosjanie, ale pojawiają się też Czesi, Słowacy i Jugosłowianie. Wszystkie towary sprowadzane z Polski, cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Najlepiej sprzedają się polskie wędliny oraz własnej roboty bigos, ciasto i pierogi. Półki są zawsze pełne świeżego jedzenia, gdyż właściciel sklepu przywozi co tydzień nową dostawę. Państwo Rutkowscy dbają, by towar był urozmaicony, świeży i wyłącznie polski. Właściciele zdradzili nam, że za kilka lat planują przekazanie rodzinnego interesu młodszemu pokoleniu.
Pod koniec naszej wizyty zostaliśmy ugoszczeni w myśl polskiego przysłowia „gość w dom, Bóg w dom”. Cieszy nas fakt, że zostaliśmy tak „po polsku” przyjęci. /Ola, Konrad i Jacek/
