Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Strażak z pasją

Utworzono dnia 17.03.2016

Dnia 11.03.16 r. redakcja gazetki "Wieści znad Prosny" wraz z opiekunką udała się do remizy OSP w Choczu, gdzie została bardzo mile ugoszczona. Dziewczyny  oprowadzono  po pomieszczeniach chockiej jednostki . Gimnazjalistki zobaczyły  wozy strażackie, a także ich wyposażenie, szereg sprzętów , urządzeń ratujących życie podczas akcji ratowniczych. Po przeprowadzonym wywiadzie i wypitej herbatce na redaktorki  czekała bardzo miła niespodzianka.  DZIĘKUJEMY !

Spotkanie było bardzo udane.

 

„Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono”

Wywiad z Panem Piotrem Radolińskim – gospodarzem OSP w Choczu rozmawiała Oliwia Banaszak.


- Czy będąc małym chłopcem marzył Pan o zostaniu strażakiem?
- Jak wielu młodych chłopców  miałem marzenie, żeby zostać strażakiem lub  policjantem.
- Ile miał Pan lat, kiedy wstąpił Pan do straży?
-Pociągało mnie to zajęcie od dzieciństwa. Mając 12 lat wstąpiłem do straży i tak już zostało. Początkowo tylko pomagałem w noszeniu węży, sprzątaniu. W wieku 18 lat zacząłem jeździć do pożarów. Obecnie jestem kierowcą jednostki OSP.
- Czy pamięta Pan swoją pierwszą akcję?
- Tak, pamiętam, była nieco śmieszna. Strażacy jechali do pożaru samochodu. Mnie też pozwolono już jechać. Chcąc się bardzo przydać na akcji, użyłem rozdzielacza, który tak naprawdę był … niepotrzebny. Ale cała akcja ratowania samochodu, oczywiście, powiodła się.

- Na czym tak naprawdę polega Pana zajęcie?
- Jestem kierowcą, czyli wożę strażaków i obsługuję sprzęt, który jest potrzebny do określonej akcji. Podczas  wypadków oświetlam drogę i dbam o bezpieczeństwo. W ostatnim czasie zostałem wybrany na gospodarza obiektu OSP Chocz.
- Jaka była Pana najtrudniejsza akcja i czy zagrażała życiu?
- Trudnych akcji było  wiele. Dobrze pamiętam sytuację, gdy pomagałem mojemu koledze wydostać się z płonącego budynku, w którym  zawalił się dach. Ta akcja utkwiła mi w pamięci, gdyż zginął wówczas w pożarze człowiek. Mój kolega został poszkodowany, na szczęście miał hełm, który uratował mu życie. 
- Co czuje Pan po udanej akcji?
- Przede wszystkim dumę, że niosę pomoc innym, a także wielką satysfakcję, że udało się na przykład uratować życie człowiekowi. Pomoc drugiemu jest bardzo ważna i dlatego właśnie wybrałem taki zawód. 
- Czy każdy może zostać strażakiem?
- Każdy, chociaż nie wszyscy mogą wykonywać wszystkie czynności.  Przyszły strażak  musi uczestniczyć w zawodach, wstąpić do grupy młodszej, przejść specjalne badania i kursy. Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań, wtedy przyjmowany jest w szeregi straży. Ja, osobiście na początku miałem problemy  podczas wypadków. Bardzo źle znosiłem widok krwi. Musiałem wtedy odejść na bok, gdyż nie mogłem  przyzwyczaić się do czasami bardzo makabrycznych widoków i zapachów. Czas zrobił swoje. Chęć niesienia pomocy innym wzięła górę nad słabością.  Myślę, że każdy może zostać strażakiem bez względu na to czy jest to mężczyzna czy kobieta. Was dziewczyny też zapraszam w szeregi  straży.
- Ilu jest strażaków w Choczu?
- W OSP w Choczu są trzy grupy strażaków: czynni, wspierający i honorowi. Około 30 osób jest w tzw. "Jocie", czyli Jednostce Operacyjno- Technicznej (należą tu ci strażacy,  którzy  czynnie biorą udział w akcjach). 
- Czy dostał Pan jakieś nagrody, wyróżnienia? 
- Tak dostałem: odznakę złotą, srebrną i brązową, odznakę "Wzorowy Strażak", a także wszystkie możliwe medale złoty srebrny i brązowy.
- Czego jest więcej wypadków czy pożarów?
- Różnie to bywa. Zależy od pory roku. W jednym roku jest więcej wypadków, a w drugim pożarów. Ale ostatni o zdecydowanie więcej jest wypadków. 

- Dziękujemy bardzo za udzielenie nam wywiadu, miłe spotkanie i poczęstunek. A Panu i Kolegom Strażakom  życzymy spokojnych i niezagrażających życiu i zdrowiu akcji.
 

Strażak z pasją

Utworzono dnia 17.03.2016, 10:31

Zegar

Kalendarz

Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
Sb
Nd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31

Imieniny